Outsourcing – czy są granice?

Rozważania dotyczące pracy tymczasowej zahaczają o znacznie poważniejszy problem. Chodzi o to, jak bardzo elastyczne może być przedsiębiorstwo bez utraty możliwości wpływania na to, co dzieje się z nim i w jego otoczeniu.

Mimo że na pierwszy rzut oka praca tymczasowa wydaje się doskonałym rozwiązaniem dla firm szukających elastyczniejszego i tańszego sposobu na pozyskiwanie pracowników, dokładniejsza analiza odkrywa liczne minusy tego rozwiązania. Temat był poruszany na tym blogu, w tym miejscu krótkie podsumowanie: leasing pracowniczy znacznie utrudnia kontrolę pracowników, ich motywację i poprawę efektywności ich pracy. Tu jednak pojawia się pytanie – czy oznacza to, że zlecanie usług na zewnątrz w ogóle jest złym pomysłem?

Odpowiedź brzmi – to zależy. Generalnie outsourcing jest dobrym rozwiązaniem – pozwala skupić się na głównej działalności, poprawia sprawność działania firmy i jej elastyczność. Z drugiej jednak strony można się zastanawiać, jak daleko powinno iść przenoszenie poszczególnych czynności na zewnątrz.

Rachunkowość, marketing, call centre, zarządzanie flotą, obsługa informatyczna – praktycznie każde działanie zlecić można firmie zewnętrznej. W wielu przypadkach będzie to rozwiązanie i tańsze i efektywniejsze – lepiej spisują się ludzie, którzy zajmują się danym tematem cały czas, a nie tylko z doskoku. Jednak może się zdarzyć, że outsourcing będzie utrudniał rozwój firmy.

Przykład – finanse. Małej lub średniej firmie może nie opłacać się zatrudniać etatowej księgowej. Wówczas korzystanie z outsourcingu będzie rzeczą naturalną. Co jednak z dużymi organizmami, zatrudniającymi kilkaset lub kilka tysięcy osób? W ich przypadku bardziej opłacalne może być utrzymanie działu finansowego, który pozwoli na pełną kontrolę nad podejmowanymi działaniami. Z drugiej strony zlecenie prostych operacji na zewnątrz także może mieć sens. Idealnym rozwiązaniem byłoby więc w tym przypadku pozostawienie w strukturach firmy części zarządzającej procesami finansowymi, a przeniesienie na zewnątrz prostych czynności związanych z np. fakturowaniem. Tak też się dzieje, czego przykładem centra BPO powstające w Polsce.

Podobnie rzecz będzie wyglądała w przypadku innych procesów – firma musi mieć kontrolę nad tym, co jej dotyczy bezpośrednio. Proste czynności może zlecać na zewnątrz. Jak w tym kontekście wygląda kwestia leasingu pracowniczego? Wydaje się, że kompletnie nie mieści się w takiej koncepcji. Jest zbyt prosta i zbyt mocno dotyka głównej działalności firmy, żeby na dłuższą metę była efektywna.

Źródła: artykuł powstał we współpracy ze specjalistami z Biura rachunkowego Tax Mentor Katowice

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 0.0/10 (liczba ocen: 0)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz