Praca średniowiecznej mennicy

Pierwsze mennice powstały w VII w. p.n.e. Jak wiadomo – mennica bije monety. Dzisiaj kojarzy nam się także z możliwością inwestycji w złoto i srebro. Jak funkcjonowały mennice w średniowieczu?

Reklama

złote monetyDzisiaj nawet się nie zastanawiamy skąd się bierze się złoto. Sprzedaż online jest już właściwie normalna, więc może złoto bierze się właśnie z internetu? Średniowieczne mennice, to cały kompleks budynków. Lokalizacja oczywiście musiała być odpowiednio przemyślana – wybór miejsca musiał wiązać się z bezpieczeństwem.

Mincmistrz i mincerze

Mennica mogła składać się z jednego warsztatu, który zajmował się wszystkim. Jednak wszystko zależało od jej wielkości. Pracami mincerzy zarządzał mincmistrz. Do jego obowiązków, oprócz nadzoru zespołu, była kontrola poszczególnych etapów pracy. Zdarzało się też, że odpowiadał za cały proces, łącznie z pozyskaniem kruszcu.

Oczyszczanie kruszcu

Zanim ruszyła produkcja monet, należało zebrać odpowiednią ilość złomu złota lub srebra. Złomem najczęściej były: stara biżuteria, monety i sztabki. Następnie kruszec był oczyszczany. Srebro z dodatkiem ołowiu było prażone w ceramicznych naczyniach z bukowym popiołem i kośćmi. W konsekwencji tego procesu wszystkie zanieczyszczenia wytrącały się na ściankach naczynia.

Odlewania sztabek

Płaskie sztabki srebra, czyli canami, odlewane były bardzo często w warsztatach poza mennicą. Nad wszystkim musiał czuwać mincmistrz i werdajn, czyli urzędnik, który odpowiadał za czystość stopu.

Przygotowanie blach

Tak przygotowane sztabki wracały do mennicy i poddawano kolejnym porocesom. Najczęściej była rozklepywana na blachę. Bardzo ważne było stosowanie czystych młotów i kowadeł, żeby kruszec nie został zanieczyszczony. Mincerz musiał rozbić blachę bardzo równo, a to z tej prostej przyczyny, że monety musiały mieć te samą wagę. Jednak często znajduje się nierówne i zanieczyszczone monety.

Krążki, stemple i w końcu monety

Z blachy wycinano krążki mennicze, czyli prawie monety. Równolegle odpowiedni rzemieślnik przygotowywał stempel. Ostatni etap to wybicie monety. Tutaj znowu precyzja odgrywała bardzo ważną rolę. Mincerz i jego pomocnik siadali naprzeciw siebie. Mincerz musiał trafić w środek monety, którą pomocnik dokładnie powinien podłożyć. Siła uderzenia też musiała być prawidłowo wymierzona, żeby stempel odbił się dokładnie. Dla ulepszenia metody stworzono nawet specjalny kafar do bicia dużych monet, a potem walcarkę ze stemplami – wybijała monety na blasze.

Tak mniej więcej wyglądała praca w średniowiecznej mennicy. Już wtedy było dosyć nowocześnie, były też oszustwa. Działały fałszerskie mennice, a jedna z nich nawet pod Nowym Targiem.

Stopka autorska: złoto Sprzedaż

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 0.0/10 (liczba ocen: 0)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz