Prezenty na ślub – szklana ryba albo złota szczotka do toalety

prezent ślubnyChodzi o to, żeby prezenty na ślub odpowiadały tym, którzy je dostają. Albo, żeby w ogóle były. Czasem chodzi jednak o coś zupełnie innego.

W czasie przygotowań do ślubu i wesela ten aspekt jest zwykle pomijany. Z prostej przyczyny – w danym momencie jest mało istotny. Kiedy jednak jest już po wszystkim i przychodzi czas rozpakowywania, okazuje się, że prezenty na ślub mogą być prawdziwym utrapieniem. Lub odwrotnie.

Reklama

Wyobraźmy sobie bowiem, że dostajemy trzy takie same półmiski służące do podawania podgrzewanych od spodu potraw. Ciekawe, to fakt. Może się nawet przydać. Tak, ze dwa razy w ciągu dekady. Albo rzadziej. I raczej jedna sztuka, a nie trzy. No, ale prezent jest, głupio wyrzucać czy oddawać, trzeba znaleźć miejsce w szafie i zapomnieć o tym, co jest w pudłach. Przynajmniej na jakiś czas. Może kiedyś ktoś z dalekiej rodziny zaprosi nas na ślub i wówczas będzie jak znalazł.

To dobra strategia. Jest jednak ryzykowna. Znane są przypadki, w których jeden prezent obiegł pół kraju i po trzech latach wrócił do tego, kto jako pierwszy go podarował. No, ale chodziło wówczas o pozłacaną szczotkę do przepychania toalety, więc trudno się dziwić. W przypadku innych, bardziej konwencjonalnych pomysłów na prezenty na ślub życie może być nieco łagodniejsze.

Chyba, że młodzi dostaną, dajmy na to, namalowany w technice 3D obraz przedstawiający konie. Nie, nie w galopie, a stojące na łące. Tak po prostu. W sam raz, żeby powiesić w salonie, prawda? Pół biedy, kiedy obraz podaruje ktoś z dalekiej rodziny, z którą być może młodzi spotkają się dopiero na jakimś pogrzebie. Gorzej, jeśli takie prezenty na ślub pochodzą od najbliższych. Wówczas może paść w pewnym momencie pytanie o ten piękny prezent, który powinien wisieć na ścianie w salonie. A leży w garażu pod ścianą.

Duży prezent to duży problem. Z małymi też nie jest lepiej. Niektóre pomysły na prezenty na ślub przyprawiają o ból głowy. Przykładem może być szklana ryba. Stawiana na podwójnych widełkach, w sam raz na telewizor. Gustowny bibelocik, prawda? W sam raz, żeby użyć go w razie napadu zbirów uzbrojonych w pistolety. Padną na sam jej widok.

Nie zawsze jest jednak aż tak źle. Czasem prezenty na ślub to rzeczy praktyczne. Przynajmniej w założeniach. Bo na przykład warzywa w occie wepchnięte do butelki w sam raz przydadzą się, kiedy obdarowujący nas odwiedzi. Niech ma szanse uraczyć się przysmakiem. Albo zestaw narzędzi garażowych dla kogoś, kto nie ma ani garażu, ani samochodu. Ma za to miłą rodzinę, która życzy mu wszystkiego najlepszego. Co z tym zrobić? Można rozłożyć na stole w czasie kolejnej wizyty kochanego wujka. Na odblaskowym obrusie od kochanej cioci.

Być może więc ze wszystkich prezentów na ślub, jakie można sobie wyobrazić najlepszym rzeczywiście jest szeleszcząca gotówka. Byle tylko było jej odpowiednio dużo. Wówczas wszyscy będą zadowoleni, zwłaszcza ci, którzy dadzą pustą kopertę licząc na to, że jakoś się uda. Bo przecież nie liczy się sam prezent. Liczą się intencje.

Stopka autorska: prezenty na ślub – http://www.barokko.pl

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 9.0/10 (liczba ocen: 1)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz