Rynek budowlany – nadchodzi korekta

Zamówienia publiczne są tym segmentem rynku budowlanego, który generuje największe obroty. Składy budowlane, przedsiębiorstwa remontowe czy inżynieryjne w dużej mierze zależą właśnie od inwestycji rządowych. Tyle tylko, że ich liczba maleje.

Reklama

Skłądy budowlaneZdaniem ekspertów jednej z firm działających na rynku nieruchomości, autorów raportu na temat prognoz rynku budowlanego do roku 2013 to właśnie budowa infrastruktury jest motorem napędzającym branżę. W porównaniu z rokiem 2010 wzrost obrotów w tej dziedzinie sięgnął 14 proc. Podobnie ma być w roku 2012. Korzystają na tym nie tylko wielkie firmy, których loga zobaczyć można na burtach maszyn budujących drogi, ale też składy budowlane czy podwykonawcy. Problem w tym, że już niedługo.

Za dwa lata pierwsze spadki

Już w 2013 roku ma się na rynku budowlanym zacząć korekta, która zakończy okres dziesięcioletnich wzrostów. Produkcja budowlana ma wówczas spaść o 4 proc. To zła wiadomość dla firm inżynieryjnych i tych prowadzących składy budowlane. Czeka ich ciężka walka o zamówienia.

Skąd ten spadek? Wszystko przez cykl finansowania projektów infrastrukturalnych z funduszy unijnych. W 2013 roku kończy się bieżąca perspektywa, nowe projekty będą dopiero rozpatrywane. W związku z tym może braknąć nowych inwestycji.

Ogłoszenia jeszcze rosną

Rolę, jaką sektor publiczny odgrywa na rynku pokazuje liczba zamówień publicznych. Tylko w pierwszej połowie tego roku było ogłoszono ponad 73 tys. ogłoszeń o przetargach. Każdego miesiąca pojawia się kilkanaście tysięcy kolejnych.

I chociaż większość firm budowlanych nie bierze w nich udziału ze względu na wymagania stawiane przez zamawiających, korzystają z popytu na swoje usługi jako podwykonawcy. Wielkie firmy potrzebują mniejszych i chętnie wciągają je do współpracy. Na plus wychodzą dzięki temu także składy budowlane, które zarabiają na dostawach materiałów budowlanych.

Spadek zapotrzebowania

Ta bonanza powoli jednak się kończy. Wspomniany wyżej cykl inwestycyjny sprawia, że zamówień jest coraz mniej. Widać to zwłaszcza przy porównaniu pierwszego półrocza roku 2011 i 2010. Wyraźnie spadła liczba zamówień na roboty budowlane, przy wzroście tych na dostawy towarów i usług. Być może przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, iż wiele projektów jest już w fazie realizacji.

Przykład? Zapotrzebowanie na roboty dróg spadło w ciągu roku o prawie 30 proc. Podobnie jest w przypadku nadzoru nad robotami budowlanymi. Liczba zamówień na roboty związane z kanalizacją zmniejszyła się o prawie 40 proc.

Sytuacja na rynku budowlanym pokazuje, jak istotnym czynnikiem jest na rynku sektor publiczny. Zmniejszenie wydatków rządowych i samorządowych odbija się od razu czkawką i negatywnie wpływa na cały sektor budowlany. Tracą prowadzący składy budowlane i firmy remontowe, oferujący prace inżynieryjne i wykończeniowe.

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 9.5/10 (liczba ocen: 2)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz