Sklep zoologiczny – czy ten biznes się opłaca?

Rybki, ptaszki i kociątka. Karma, kuwety i smycze. Wydaje się,że sklep zoologiczny to interes przyjemny i prosty. Pytanie, czy można na nim zarobić.

Reklama

sklep zoologicznyPrognozy są optymistyczne. Rynek karmy dla zwierząt czy akcesoriów ma się rozwijać dynamicznie. Może nie tak, jak za granicą, ale szacunki pokazują, że na samo tylko jedzenie dla psów wydamy rocznie 30 mln zł rocznie. Nie dziwi, że pojawiają się tacy, którzy chcieliby załapać się na tę falę. Otworzyć sklep zoologiczny i zarabiać na żywych stworzeniach.

Na początek ćwierć miliona

Pytanie – czy są w stanie zainwestować tak dużo, jak trzeba? Samo wyposażenie lokalu może bowiem kosztować nawet około 2,5 tys. zł za metr kwadratowy. Do tego remont i koszty wynajmu. W sumie nawet 200 tys. przy sklepie o powierzchni 60 m2. Minimalnej, bo mniejszych po prostu nie opłaca się otwierać.

Nie można także zapomnieć o klimatyzacji. Ta jest niezbędna ponieważ zwierzęta to nie ludzie i mają swoje wymagania. Przykładowo, gryzonie tolerują góra 22 stopnie. Ale nie mniej niż 20 stopni Celsjusza. Żeby to osiągnąć potrzeba inwestycji. Czyli kolejnych kosztów.

W sumie, łącznie z zatowarowaniem i kosztami dostosowania lokalu na otwarcie sklepu zoologicznego trzeba nawet 250 tys. zł. Sporo? Owszem.

Wysoka marża, spore problemy

Marże w branży specjalizującej się w sprzedaży zwierząt i artykułów dla nich przeznaczonych dochodzą do 40 proc. Pod warunkiem, że właściciel zbuduje sprawną sieć kontaktów z hodowcami. W ten sposób będzie mógł też zawsze zrealizować szybkie zamówienie.

Trzeba też pamiętać o tym, że zwierzątka cały czas rosną. Malutka świnka morska szybko dojrzewa, podobnie jak kot czy pies. A rybki, jeśli będą czekały na kupca za długo, mogą przejść cały cykl rozwojowy. I przynieść właścicielowi sklepu stratę.

Na czym jeszcze można zarabiać prowadząc sklep zoologiczny? Choćby na akcesoriach dla zwierzą. Polacy będą na nie wydawać coraz więcej, a pierwszym miejscem, do którego zajrzą będzie właśnie sklep zoologiczny.

Duży obrót wymagany

W przypadku tego rodzaju produktów korzyść jest jeszcze jedna. Smycze czy zabawki nie psują się. Mogą czekać na kupca przez długi czas. W przeciwieństwie choćby do rybek czy pokarmu dla nich.

Trudności stojące przed właścicielem sklepu zoo są jak widać dość duże. Do tego dochodzi jeszcze jedna. Żeby interes się opłacał, trzeba osiągać obrót przynajmniej 25 tys. zł miesięcznie. A gdy sklep znajduje się w centrum handlowym, powinien być cztery razy taki.

Trzy lata czekania

Ile w tej sytuacji trzeba czekać na zwrot z inwestycji? Nawet trzy lata. W optymistycznym wypadku nieco krócej. Ciągle jednak na tyle długo, żeby sklep zoologiczny był propozycją dla tych, którzy lubą zwierzęta i którym praca z nimi sprawia przyjemność.

Tylko w ten sposób będą mogli nie tylko prowadzić działalność, ale rozszerzać jej zasięg poprzez kontakty z hodowcami lub miłośnikami konkretnych gatunków. Dobry sprzedawca powinien bowiem wiedzieć o zwierzętach tak dużo, jak to możliwe. W przeciwnym razie nie będzie w stanie odpowiednio doradzić klientom czy po prostu z nimi porozmawiać. A bez takiego kontaktu sklep zoologiczny długo nie pociągnie.

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 4.0/10 (liczba ocen: 27)


Liczba komentarzy do artykułu: 1

  1. avatar

    Zawsze można zacząć od samych artykułów zoologicznych a dopiero później pomyśleć o zwierzakach.

    VA:F [1.9.18_1163]
    Rating: +4 (from 6 votes)

Skomentuj puipl