Sztuka kupowania w krajach arabskich

Targowanie się to tradycja w krajach arabskich. Czasami niechęć do targowania jest bardzo źle odbierana przez sklepikarzy pamiątek, dlatego w dobrym smaku jest to robić. Poza tym, dzięki targowaniu możemy zbić cenę i kupić to, co nas interesuje o wiele taniej. Jak zatem dobrze dobijać targu i nie zostać oszukanym?

Hello my friend

Spacerując w Egipcie czy Maroku w znanych kurortach, można spotkać sklepikarzy na każdym kroku. Co jakiś czas piękne przedmioty przyciągają uwagę turystów, a uprzejmi i mili handlarze zapraszają do zakupów.

Ktoś kto pierwszy raz odwiedza ten kraj, może być lekko oszołomiony, ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Początkowa ignorancja zamienia się w zmęczenie, bo w końcu i tak mamy zamiar coś kupić.

Fajka wodna zwana shishą

Wchodząc do takiego sklepiku, turysta jest na terytorium sprzedawcy. To właśnie jego uwaga skupiona jest teraz na osobie odwiedzającej sklep. To jaką cenę zapłaci za przedmiot, który chce nabyć, zależy od jego umiejętności negocjacyjnych i sprytu.

Konsekwencja jest ważna

Jak się targować, aby coś utargować? Można wziąć za przykład fajkę wodną. Turysta jest zainteresowany jej kupnem. Przedmiotów tak jak shisha sklep jest pełen.

Wchodząc do sklepu przede wszystkim trzeba zachować zimną krew. Sklepikarze wiedzą jak „podejść” klienta. Mają swoje techniki i triki. Uciekają się do różnych zabiegów, aby tylko turysta nie wyszedł z pustymi rękami.

Bo ”nie wypada”

Ich grzeczność i uprzejmość jest dyktowana niewątpliwie chęcią zysku, dlatego są w stanie nawet zaoferować wspólną herbatkę. Taki zabieg jest częsty w Maroku. Sprawia, że turystom jest niezręcznie wyjść ze sklepu z pustymi rękami, więc kupują shishę, choć tak naprawdę wcale nie muszą tego robić.

Podczas targowania trzeba być stanowczym, ale nie agresywnym. Konsekwencja jest ważna, ale w granicach dobrego smaku. Fajki wodne są niezwykle tanie, jednak ich cena zostaje zawyżona, aby było pole do targowania.

Jak nie to nie

Bycie upartym jak osioł opłaca się jeśli negocjujemy cenę z egipskim handlarzem. Jeśli jednak okaże się, że oferowana cena nie odpowiada sprzedawcy, nie ma żadnego problemu. Kilka metrów dalej jest następny sklep z shishami i okazja do kupienia rzeczy w zadowalającej cenie.

Dobrym zabiegiem, aby kupić to co chcemy, jest zaproponowanie ceny i wyjście ze sklepu. Wówczas taki sklepikarz szybko wykalkuluje czy cena jest wyższa niż wartość fajki wodnej. Jeśli jest wyższa, to można być pewnym, że przystanie na tę cenę.

Targując się, trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania do tego co mówi sprzedawca. Nierzadko mówią, że przedmiot jest wykonany ze szlachetnego gatunku drewna, a tak naprawdę jest tylko jego imitacją.

W większych miastach ceny są o wiele wyższe co nie znaczy, że lepsze jakościowo. Za tę samą shishę sklep w Kairze będzie życzyć sobie trzykrotnie więcej, niż w mniejszej miejscowości. Nie ma sztywnych przeliczników. To ile turysta zapłaci za dany przedmiot, zależy od intuicji is sprytu, a targowanie jest rzeczą tak starą jak świat.

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 0.0/10 (liczba ocen: 0)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz