Drukarnie mają się dobrze

Drukarnia KrakówW dobie elektronicznych książek oraz gazet, które mają swoje serwisy w sieci może się wydawać, że działalność drukarni dobiega końca. Nic bardziej mylnego, bowiem drukarnie mimo mniejszej ilości zleceń, wciąż mają się dobrze. Przecież drukarnia to nie tylko miejsce, gdzie drukuje się gazetę codzienną.

To, że świetność i dominacja drukarni w Polsce skończyła się kilka lat temu wie każdy. Nie każdy wie jednak, że cały czas działają i póki co kryzys im nie grozi. Gdyby porównywać drukarnie kiedyś a drukarnie dziś, to zauważylibyśmy ciekawą zależność. Mimo tego, że ogranicza się z wykonywaniem drukowania papierowych dzienników, to skupia się na nowych zleceniach i zadaniach, na przykład w postaci druk ulotek. I pamiętajmy też, że drukowanie nowych książek też należy do ich obowiązków. Tak więc drukarze i introligatorzy nie mogą narzekać na nudę.

Sama praca w drukarni nie zalicza się do ciężkich zawodów, ale nie jest to też praca dla każdego. Choć trzeba podkreślić, że wbrew pozorom drukarz, czy introligator to odpowiedzialne stanowiska. A jak wygląda praca drukarza? Wszystko zaczyna się od przygotowania maszyny drukującej, gdzie sprawdza się kolorystkę i rozstawienie stron. Jednak najważniejszy moment pracy pojawia się wraz ze startem drukowania. Wtedy wszyscy pracownicy są skupieni przy tej samej maszynie, ale każdy z nich wykonuje inne czynności i łatwo w tym młynie się pogubić. Jak mówi jeden z pracowników, aby obsłużyć równocześnie cztery maszyny drukujące potrzebnych jest dwanaście osób, w tym sześciu drukarzy. Następnie wydruk trafia w ręce introligatora, który starannie oprawia zbiór kartek w okładkę. Zdarza się też, że oprawa, którą nadaje książce jest przez niego ozdabiana.

Jak już wspominaliśmy drukarnie mają się dobrze, a samej pracy w poligrafii nie powinno zabraknąć. Bo oprócz drukowania gazet codziennych przyjmowane są zlecenia na banery reklamowe i plakaty. A pod koniec roku w dużych ilościach przyjmowane są zamówienia na kalendarze. Poza tym można znaleźć klientów wśród studentów, którzy oprawiają swoje prace naukowe.

W zasadzie oprócz mniejszych nakładów gazety papierowej wiele się nie zmieniło w porównaniu do poprzednich lat. Pojawiły się lepsze maszyny, które i tak nie zastąpiły ludzi. Pracownicy na płace nie narzekają, a pomysły na druk spływają do firm każdego dnia. I jedno jest pewne – moli książkowych nie zabraknie, bo rokrocznie przybywa zwolenników książki, którą można mieć w dłoni i czytać. No i są też ludzie, którzy uwielbiają zapach nowej, wydrukowanej książki. Przyszłość drukarni nie jest zagrożona.



Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz