Jak powstawał najbardziej reprezentacyjny hotel w Bydgoszczy

Sytuacja powtarza się tak często, że można odnieść wrażenie, że jest wręcz regułą. Mamy więc zubożałego przedsiębiorcę, pannę ziemiankę z ogromnym posagiem i inwestycję, dzięki której rodzina zaczyna się bogacić. Tym razem chodzi o hotel, Bydgoszcz jest natomiast tym miejsce, w którym cała akcja się rozgrywa.

Reklama

W czasie, kiedy rozgrywa się akcja, Bydgoszcz ma już kilka obiektów noclegowych, w tym takich, które spełniają wysokie standardy. Hotel w Bydgoszczy, o którym mowa, jest jednak wówczas znacznie mniej reprezentacyjny. To budynek na planie litery L, jednopiętrowy, przykryty prostym dachem i przedstawicielstwem browaru. Należy do Emila Bernhardta, który szkolił się na hotelarza w Szwajcarii, a sam hotel w Bydgoszczy otrzymał w spadku po ojcu, który z kolei odkupił go od poprzednich właścicieli – rodziny Gliszczyńskich.

hotel w Bydgoszczy

Rozwój miasta, rozwój hotelarstwa

Pierwotny budynek pochodzi z początków dziewiętnastego wieku, czasu, w którym Bydgoszcz wchodzi na ścieżkę dynamicznego rozwoju. Wszystko za sprawą węzła wodnego, bardzo ważnego dla ówczesnych Prus. Kiedy w 1851 roku do miasta zostaje doprowadzona Pruska Kolej Wschodnia, dynamika rozwoju jeszcze rośnie. Bydgoszcz staje się kluczowym miastem w swoim regionie.

Emil Bernhardt ma z tym jednak problem. Bo chociaż ma hotel i ma odpowiednie wykształcenie, to brak mu kapitału na rozwój przedsięwzięcia. A w miarę rozrostu miasta rosną także wymagania odwiedzających je gości. Hotel musi więc być przebudowany lub wybudowany na nowo.

Hotel jako efekt sporego posagu

hotel Bydgoszcz

Sprawa rozwiązuje się, kiedy w 1880 roku Emil, wdowiec z dwójką dzieci, żeni się z Luizą Muller. To córka ziemianina spod Piły, właścicielka sporego posagu, który Emil planuje zużytkować na rozbudowę hotelu. Mija jednak trzynaście lat, zanim jego plany zaczynają się realizować. W 1893 roku powstaje projekt przygotowany przez Józefa Święcickiego, znanego i popularnego wówczas w Bydgoszczy architekta. Powstaje monumentalny, bogato zdobiony gmach, który z powodzeniem mógłby stanąć w większych niż Bydgoszcz ośrodkach. Jest zresztą wzorowany na podobnych budynkach z Berlina. Trzy lata po rozpoczęciu budowy do hotelu wprowadzają się pierwsi goście. Budynek szybko staje się symbolem miasta, jego architektoniczną wizytówką.

Z rąk do rąk

Ale Bernhardt nim nie zarządza – przechodzi na emeryturę i cieszy się statusem rentiera. Od 1899 roku dzierżawi hotel hotelarzowi z Berlina – Rudolfowi Trillhose. A kiedy Bydgoszcz zostaje włączona do Polski, hotel zostaje sprzedany. Bernhardt tego nie widzi – umiera w 1913 roku.

Dwudziestolecie międzywojenne to min. wizyty oficjeli państwowych z prezydentem Mościckim na czele. Kiedy w 1945 roku do miasta wkraczają wojska radzieckie, hotel zostaje upaństwowiony i przekazany Towarzystwu Ubezpieczeń Robotniczych. To również znana historia. Podobnie, jak ostateczne przejęcie gmachu przez Orbis w 1950 roku. Hotel działa do dziś, dlatego jego nazwa ani razu nie pada w tym tekście. Kto chce, ten bez problemu ją znajdzie.

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 9.0/10 (liczba ocen: 1)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz