Polskie realia ograniczające samozatrudnienie

Najwięcej innowacyjnych idei wciąż rodzi się za oceanem. Ogromny rynek zbytu plus długie, kapitalistyczne tradycje, zachęcają miliony obywateli do brania spraw w swoje ręce. Na tak dogodne warunki nie mogą jeszcze liczyć przedsiębiorcy działający nad Wisłą.

Uważane za odkrywcze jeszcze dekadę temu formy biznesu, jak internetowy sklep meblowy, czy zakupy spożywcze na telefon, na nikim nie robią już chyba wrażenia. Dzisiaj kreowanie potrzeb klienta lub szukanie rynkowych nisz wymaga o wiele większej wyobraźni. Nie dotyczy to w tak dużej mierze Polski, gdzie np. system licencji i koncesji znacznie ogranicza możliwości konkurencyjne. Etatyzm i biurokracja zapewniają ponadto pracę tysiącom bezproduktywnych osób, które tkwią nadal w rzeczywistości rodem z PRL-u. Siłą rzeczy jednak i nad Wisłą większość z nas będzie kiedyś zmuszona do poszukiwania swojego miejsca na komercyjnym rynku. Warunkiem realnej rywalizacji jest jednak zniesienie formalnych barier, które zniechęcają większość obywateli do inicjatywy. Aby nie doszło z kolei do sytuacji na wzór grecki, konieczna jest zmiana mentalności społecznej i realne korzyści z podejmowania ryzyka.

Mimo kryzysu gospodarczego, w USA wciąż warto inwestować własne środki w oryginalne przedsięwzięcia, które niosą jednak pewne ryzyko. Jeśli nie uda się w jednej branży, można spróbować czegoś innego. Mobilność gospodarcza – znacznie więcej opcji prowadzenia interesów, skłaniają obywateli Stanów Zjednoczonych do śmiałych inicjatyw. Zawsze można się odbić, nim przyjdzie czas na spłatę długów. Dodatkowo, jeśli nasz pomysł ma innowacyjny charakter i daje szansę na sukces nawet w dłuższej perspektywie, nie będzie wielkim problemem znalezienie sponsora, który zaoferuje kapitał. Projekty naukowe i wnoszące nową jakość do życia społecznego są ponadto sowicie dofinansowywane ze środków publicznych. W tym świetle kilkanaście tysięcy złotych, przyznawanych na pierwszą działalność ze środków polskich urzędów pracy, wydaje się być ponurym żartem.

Kluczowe znaczenie ma również zamożność społeczeństwa oraz rozwój kulturowy. Pewne inicjatywy, przeniesione z najbogatszych regionów świata na polski grunt, są z góry skazane na porażkę (może poza aglomeracją warszawską). Prawdziwym hitem w Stanach Zjednoczonych okazało się bowiem np. budowanie wizerunku za pomocą literatury. Firmy doradcze nie narzekają na brak zleceń w tej dziedzinie. Działalność polega na stworzeniu odpowiedniego wrażenia w gabinecie prezesa, właściciela firmy, czy polityka poprzez dobór odpowiednich książek na półkach. Jak cię widzą, tak cię piszą. W zależności od branży, w której działa zleceniodawca, tworzony jest stosowny zestaw, poszerzany o pozycje czysto hobbystyczne. Taki zabieg ma wzbudzić zaufanie w oczach potencjalnych kontrahentów, czy kluczowych klientów, odwiedzających biuro. To tylko przykład obrazujący możliwości, jakie może dawać samozatrudnienie. Polska gospodarka wciąż jednak nie przeszła pełnej transformacji po epoce centralnie sterowanej. Niebagatelne znaczenie ma także społeczna mentalność, skażona nadal piętnem lekkomyślnej polityki socjalnej.

Stopka autorska: internetowy sklep meblowy – http://www.salonmeblowy.net