O kredytach nad Wisłą

Kredyt – to słowo budzi rozmaite emocje. Jedni bez wzięcia pożyczki nie wyobrażają sobie żadnego większego zakupu, inni natomiast unikają ich jak ognia i na wszystko starają się najpierw samodzielnie zaoszczędzić. Jakie jest podejście Polaków do kredytów? Kiedy i w jakim celu je bierzemy? Przyjrzyjmy się temu.

Reklama

Statystyki wyraźnie pokazują, że Polacy coraz częściej biorą kredyty. Według raportu Biura Informacji Kredytowej w 2014 roku niemal połowa naszych rodaków była w trakcie spłacania choć jednej pożyczki. Powody takiego stanu rzeczy bywają zapewne różne – od absolutnej konieczności aż po lekkomyślność i brak myślenia przyszłościowego. A na jakie cele zazwyczaj przeznaczamy zdobyte w ten sposób środki?

Ciasne, ale własne

Co? Oczywiście mieszkanie. Biorąc pod uwagę obecne zarobki i ceny nieruchomości w naszym kraju, łatwo zauważyć, że odłożenie pieniędzy na własne lokum to karkołomne zadanie, na które trzeba by poświęcić wiele lat. A przecież zazwyczaj to w młodym wieku, niedługo po rozpoczęciu kariery zawodowej, zaczynamy myśleć o założeniu rodziny, do czego niezbędna jest pewna stabilizacja, w tym stałe miejsce zamieszkania. Dlatego też, chcąc nie chcąc, wiele osób decyduje się na kredyty mieszkaniowe – zwłaszcza że zachęcają do tego różne formy dofinansowań i wsparcia, takie jak chociażby rządowy program Mieszkanie dla młodych. Tę formę pożyczki spłaca więc znaczna część naszych rodaków.

Z kredytem na zakupy

Kolejne przyczyny, dla których Polacy decydują się na kredyty, to chęć zakupu rozmaitych dóbr. Na wysokiej pozycji są tu oczywiście samochody – wszak bez własnego auta często bardzo ciężko jest dzisiaj funkcjonować, zwłaszcza gdy mieszkamy w mniejszej miejscowości, a na jego kupienie z bieżącej pensji stać jedynie niewielki odsetek osób. Nierzadko również zadłużamy się, by móc porządnie wyposażyć swoje mieszkanie – za pieniądze z pożyczek nasi rodacy kupują więc sprzęt RTV i AGD (prym wiodą pralki, lodówki, telewizory i komputery), ale także meble czy dywany.

Związać koniec z końcem

Nierzadkie bywają jednak również sytuacje, gdy motywacją do wzięcia kredytu staje się konieczność zaspokojenia bieżących potrzeb rodziny. Dzieje się tak zazwyczaj w okolicach września, kiedy kupujemy nietanie przecież szkolne wyprawki, a także w grudniu, gdy zabieramy się za organizację świąt Bożego Narodzenia. Powodem zaciągnięcia pożyczki czasem są też remonty.

Część Polaków zapożycza się też, kiedy muszą zabrać się za organizację rodzinnej imprezy, takiej jak na przykład wesele, chrzciny, komunia czy też nawet zwyczajne urodziny. Kolejnym powodem bywa również chęć wyjazdu na wakacje. Czy to rzeczywista potrzeba, czy lekkomyślność – nie nam oceniać. Statystyki jednak mówią same za siebie.

Gdy długi wymkną się spod kontroli

Niekiedy bywa, że zaciągniemy tak wiele kredytów, że sami zaczynamy się w nich wręcz gubić, a ich spłata przerasta nasze możliwości finansowe. Co wtedy? Nie należy się załamywać. Na szczęście istnieją narzędzia, które uczynią nasze długi nieco mniej przerażającymi. Należy do nich na przykład kredyt konsolidacyjny, który polega na połączeniu kilku (nawet zaciągniętych w różnych bankach) pożyczek w jedną, zazwyczaj niżej oprocentowaną i o dłuższym terminie spłaty.

Kolejnym rozwiązaniem, którym powinni zainteresować się posiadacze wielu kredytów jest refinansowane długów. Polega ono na zaciągnięciu kredytu, by spłacić inną, wcześniejszą pożyczkę. Ta nowa zazwyczaj oparta jest na korzystniejszych dla klienta banku zasadach. Często możliwe jest wydłużenie okresu spłaty i zarazem obniżenie rat.



Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz