Fundusze obligacji – porównanie

Niektóre fundusze obligacji są skuteczniejsze, niż inne. Jak bardzo różnią się pod względem wyników i które pozwalają zarobić najwięcej?

Kto spodziewa się, że inwestując w fundusze obligacji zrobi kokosy, może zacząć szukać innej okazji. Obligacje skarbowe (ale nie tylko) to przede wszystkim sposób na ochronę posiadanego kapitału. Wyniki osiągane przez fundusze obecne na naszym rynku są na to najlepszym dowodem.

Tylko 40 proc. pozwala zarobić

Czy fundusze obligacji to sposób na wypełnienie skrzynek?

Żeby wyliczyć rentowność funduszy, trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników. Przede wszystkim – osiągane przez nie wyniki. Pod tym względem nie jest najgorzej – nominalnie trzydzieści z trzydziestu siedmiu funduszy branych pod uwagę osiąga zyski. Tylko dwa są pod kreską.

Na tym jednak nie koniec. Ważną rzeczą są opłaty za zarządzanie. Po ich odliczeniu zyski przynosi tylko 27 funduszy ze wszystkich branych pod uwagę. A inflacja? To przecież ona jest podstawą wyliczania rentowności obligacji. Po uwzględnieniu wskaźnika wzrostu cen okazuje się, że jedynie 21 z 37 funduszy pozwala realnie zarobić. To tylko 57 proc.

Najlepszy fundusz obligacji ponad 10 proc.

Tylko jeden z funduszy obligacji daje szansę na realny zysk roczny ponad 10 proc. To subfundusz UniObligacji Nowa Europa, który osiąga (po odliczeniu opłaty za zarządzanie i wskaźnika inflacji) 10,15 proc. Nieźle wypada też fundusz obligacji PZU Papierów Dłużnych Polonez: 6,45 proc.

Obligacje: jedne zarabiają, inne…

Kolejnych osiem funduszy osiąga zyski powyżej 3 proc. rocznie. Największa grupa, dziesięciu, daje zarobić od 0,03 proc. do 2,9 proc. Reszta generuje realne straty.

Najgorsze: siedem procent poniżej kreski

Trzeba pamiętać, że w grupie analizowanych są także takie fundusze obligacji, które generują poważne straty. Najgorszy, Skarbiec Ochrony Kapitału FIO – aż 6,94 proc. z uwzględnieniem inflacji i opłaty za zarządzanie. To oznacza, że w ciągu dwunastu miesięcy można stracić siedem ze stu złotych.

Trzy inne fundusze przynoszą straty większe lub równe 6 proc., sześć mieści się między -4 i -6 proc. Pozostałych sześć mieści się w granicach straty poniżej -3 proc.

Średnio jest średnio

Wskaźniki średnie nie są tak złe. Przeciętna stopa zwrotu to w przypadku analizowanej grupy skupiającej fundusze obligacji to 0,09 proc. z uwzględnieniem inflacji. Co nam mówi ta wartość?

Fundusze obligacji: sposób na zarabianie?

Że czasem bardziej opłaca się lokować kapitał samodzielnie. Kupno obligacji skarbowych trzyletnich indeksowanych do wskaźnika WIBOR to w lipcu 2012 roku 5,14 proc. w skali roku. A to oznacza realny zysk na poziomie mniej więcej 1 proc. Znacznie więcej niż wtedy, gdy naszymi pieniędzmi opiekują się fundusze obligacji.

Dlaczego tak się dzieje?

Fundusze obligacji inwestują nie tylko w najprostsze papiery dostępne osobom fizycznym. Na rynku niepublicznym dostępne są też papiery o wysokich nominałach, fundusze mogą też kupować je na rynku wtórnym.

Niektóre inwestują także w obligacje krajów innych, niż Polska. Te emitowane przez państwa cieszące się mniejszym zaufaniem obarczone są większym ryzykiem, ale też są lepiej oprocentowane. Najbezpieczniejsze sprzedawane są z kuponami niższymi od wskaźnika inflacji.

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 8.0/10 (liczba ocen: 1)


Liczba komentarzy do artykułu: 1

  1. avatar

    Ciekawa sprawa. Fundusze inwestycyjne pobierają opłaty za nieudolne zarządzanie? W przypadku funduszy obligacji trudno stracić, wie o tym każdy kto próbował sił na obligacjach na gpw… a jednak profesjonalistom się udało.

    VN:F [1.9.18_1163]
    Rating: 0 (from 0 votes)

Dodaj komentarz