Pomoce dydaktyczne we mgle

Są pomoce dydaktyczne i są ci, którzy je wykorzystują. Są także uczniowie, którzy z nich korzystają. Każdy kiedyś wchodzi we mgłę.

Reklama

pomoce dydaktyczneTo specjalny pokój, w którym na wyciągnięcie ręki znajdują się wszystkie dostępne pomoce dydaktyczne. Pokój nie ma ścian ani sufitu. Trudno też zobaczyć podłogę. Istnieje w wyobraźni osoby, która w nim przebywa. Każdy z elementów znajduje się na wyciągnięcie dłoni, wystarczy skinąć palcem, a pojawia się przed podejmującym decyzję. To pokój, który przenosi ludzi w stan flow i pozwala skupić się jedynie na wykonywanym zadaniu. W tym wypadku na przeglądzie dostępnych pomocy używanych w procesie uczenia.

Na pierwszy rzut idą multimedia. To niezbyt popularne pomoce dydaktyczne, można by usłyszeć, gdyby nie to, że informacja te przekazywana jest bez udziału głosu, prosto do mózgu, dokładnie tam, gdzie rodzą się myśli. Przed patrzącym pojawia się ekran, a na nim najczęściej spotykane oprogramowanie używane przez nauczycieli historii – multimedialny atlas historyczny. Zanim myśl zdąży dotrzeć do ekranu, poszczególny strony zmieniają się, pokazując użyteczności tego rozwiązania. Mapy zmieniają się w czasie rzeczywistym, można szybko przełączyć ekran na najważniejsze dane i zapoznać się z biografią głównych aktorów biorących udział w historycznych wydarzeniach. Bezgłośny przekaz w mózgu informuje, że w bardziej zaawansowanych wersjach możliwe jest oglądanie krótkich filmików ilustrujących opisywaną tematykę. Niby wszystko gra, ale w kontekście tego pokoju wszystko to sprawia wrażenie dziewiętnastowieczne.

Więc znika. Rozpływa się w nicości i zamienia w błękitną mgiełkę. Zamiast ekranu pojawiają się mapy. Ułożone jedna za drugą, tak aby było widać co się na nich znajduje. Informacja w umyśle pojawia się od razu – to najpopularniejsze pomoce dydaktyczne na rynku. Zanim biorący udział w sesji zdąży pomyśleć – dlaczego, już słyszy odpowiedź – ponieważ dzięki nim w prosty sposób zaprezentować można przebieg ważnych procesów historycznych. Dłoń sięga po jedną z map. Ta wysuwa się płynnie z szeregu i pojawia przed oczyma. Widać na niej granice państw Europejskich w 1914 roku. Zaznaczone są sojusze i miejsca najważniejszych wydarzeń. A także ruchy wojsk. Rzut oka wystarcza, żeby zobaczyć, że na przykład na froncie wschodnim Niemcy odnieśli przygniatające zwycięstwo. I że na zachodzie nastąpiła krwawa stagnacja. – To tylko historia – pojawia się informacja w głowie – trzeba do niej podchodzić obiektywnie. Zanim pojawi się kolejne pytanie, już jest odpowiedź – Najczęściej dzieli się takie mapy na te dotyczące starożytności, średniowiecza, czasów nowożytnych i obu wojen światowych. Oraz historię Polski – dane pojawiają się w mózgu. I dobrze. Wszystko znika, rozpływając się we mgle.

Po drugiej stronie widać zestaw plansz. Jest ich mniej niż map. Są też znacznie bardziej kolorowe. Na planszach – portrety królów i książąt, wizerunki szlachty i chłopów, a także domów, w których mieszkali czy jedzenia, które jedli. Informacja w głowie: – Te pomoce naukowe pomagają poznać życie w czasach historycznych, nie ograniczają się tylko do bitew i zmian granic – wszystko jasne. Z mgły wypływa tablica genealogiczna Jagiellonów. Każdy król i królowa sportretowany i opisany. I nagle znikają. Zamiast pokoju pojawia się nieskończony kolor niebieski. Informacja w mózgu jest nieubłagana: w systemie wystąpił błąd, trzeba wszystko zresetować. Zdobyte informacje zostaną utracone.



Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz