Skateshop, second hand, czy sklepy sieciowe – miejsca zaopatrzenia są różne. Różne są też osoby, którym zaglądamy do szafy. Oto cztery zagadki odzieżowe – opisujemy szafę, a czytelnik zgaduje, o kogo chodzi.
Szafa nr 1:
W tym przypadku źródłem zaopatrzenia w ubrania jest skateshop. Bo widzimy: spodnie z wielkimi kieszeniami i krokiem w kolanach. A także bluzy z kapturem (sztuk cztery) i koszulki z różnymi nadrukami. Na skateshop wskazują także dodatki: specyficzne paski czy czapki. To jednak nie wszystko. Bo na skromnym wieszaku wisi tutaj także garnitur. A obok dwie koszule w kolorze błękitnym. Dość dobre jakościowo, co potwierdza naszywka z nazwą znanej firmy. Jest też krawat i skórzane buty, jakich nie oferuje skateshop.
Szafa nr 2:
Bluzki, bluzeczki i koszulki. To szafa, w której można znaleźć górne części garderoby przygotowane na miesiąc do przodu. Każda inna, każda różna. I to niekoniecznie w kolorze różowym, bo zdarzają się też koszulki w kolorze seledynowym czy turkusowym. Do tego dwie pary spodni przerzuconych przez wieszak i trzy paski. Obok nich krótka spódniczka i wysokie kozaczki. Jest też całkiem spore pudełko pełne różnego rodzaju ozdób, biżuterii i innych akcesoriów. Wszystko wygląda na kupione w sklepie typu second hand lub w tańszej sieciówce w centrum handlowym.
Szafa nr 3:
Jest dość przewidywalna. Mamy tu dwie pary spodni – dżinsy w kolorze niebieskim, ani ciemnym, ani jasnym i sztruksy w kolorze brązowym. Do tego kilka sztuk koszul, w większości flanelowych. Główną półkę zajmują koszulki, z których większość ma różne nadruki. Do tego para butów ustawiona na podłodze i pasek przewieszony na wieszaku obok krawata. Ta szafa sprawia wrażenie pustej, tak jakby właściciel nie miał ochoty zajmować się jej zawartością. Można dopatrzeć się w niej jeszcze sweterka w serek i bluzy z kapturem. I to w zasadzie tyle.
Szafa nr 4:
Gdyby ta szafa potrafiła mówić, z pewnością miała by wiele do powiedzenia. Jej zawartość jest bardzo zróżnicowana, właściwie trudno na pierwszy rzut oka ocenić styl, w jakim ubiera się jej właściciel. Skateshop czy sklep z ubraniami dla dziewcząt – wydaje się, że miejsce pochodzenia koszulek, bluzeczek i sweterków nie ma znaczenia. Liczy się to, żeby było różnie. Podobnie jest w przypadku spodni, wśród których znaleźć można zarówno dżinsy, jak i wykonane z innego materiału legginsy czy po prostu spodnie materiałowe. To szafa kogoś, kto dużą wagę przywiązuje do niepowtarzalności ubioru. To można powiedzieć na pewno.
Dopasowanie:
– Pracuję w korporacji – mówi właściciel pierwszej szafy. – W tygodniu muszę wyglądać poważnie, stąd garnitur i koszule. Ale nie przywiązuje do nich wagi. W weekend przebieram się w to, co lubię -dodaje. Dla właścicielki drugiej szafy ubrania to sposób na utrzymanie młodości – Co z tego, że przekroczyłam czterdziestkę – mówi – Nie muszę pracować to kupuję ciuchy – dodaje. Trzecia szafa to szafa należąca do studenta. Który do ubioru przywiązuje mała wagę. A czwarta – uczennicy, dla której dobry styl to podstawa.
Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!