Turystyka

W góry z sankami czyli niezapomniany pierwszy zimowy wyjazd malucha

Dzieci zimą w górach

Nasz maluch ma już kilka lat, a my jesteśmy dumni z tego, jak się rozwija i jakie robi postępy. Być może warto więc pomyśleć o wspólnym zimowym wyjeździe w góry? Wszystkie poradniki kierowane do młodych rodziców mówią o tym, że przyjście na świat dziecka nie powinno być utożsamiane z rezygnacją z podróżowania, skoro więc na Zachodzie wyjazdy z dziećmi są jak najbardziej naturalne, dlaczego i my nie moglibyśmy zdecydować się na podobne posunięcie? Oczywiście, nie można nie postawić sobie pytania i o to, czy wyjazd będzie dla dziecka tak samo atrakcyjny, jak dla nas i czy maluch nie będzie nudził się w trakcie jego trwania. Nie jest to wcale niemożliwie, okazuje się jednak, że i temu problemowi jesteśmy w stanie zaradzić. Wystarczy, że do samochodu, którym będziemy jechali w góry zapakujemy nie tylko jego ulubioną zabawkę i kilka książek, które czytamy dziecku przed snem. Jeśli w bagażniku pozostała jeszcze odrobina wolnego miejsca, warto, aby zostało ono przeznaczone na sanki drewniane. Choć początkowo taki wybór może wywołać zaskoczenie, z pewnością nie minie wiele czasu, a okaże się, że nie tylko zaczniemy go wychwalać, ale również zaczniemy polecać go naszym znajomym planującym zimowy wypoczynek z maluchem.

Reklama
reklama bloga podróżniczego okrazycswiat.pl

Tym, co najbardziej przeszkadza dziecku są długie wypady. Maluch nie potrafi zbyt długo koncentrować się na jednej tylko czynności, nie ma przy tym na tyle rozwiniętej wrażliwości na piękno przyrody, aby cieszyła go sama możliwość podziwiania pięknych krajobrazów. Trzygodzinna wspinaczka na szczyt może go solidnie znudzić, a marudny mały turysta, który pochlipuje co pięć minut pytając, czy daleko jeszcze, jest w stanie wyprowadzić z równowagi nawet najbardziej cierpliwego rodzica. Sanki drewniane mogą okazać się zatem rozwiązaniem, które nie tylko zagwarantuje dziecku dobrą zabawę, ale również przyczyni się do tego, że sami nie będziemy musieli rezygnować ze wspinaczki. Tam, gdzie szlak nie jest zbyt wymagający można przecież wieźć malucha bezpiecznie usadowionego w sankach. Świat obserwowany z takiej perspektywy jest znacznie ciekawszy niż ten, który ogląda się wspinając się na własnych małych nogach, a sama podróż wydaje się o wiele bardziej atrakcyjna, gdy mama albo tata są zaangażowani w ciągnięcie sanek. Oczywiście, nie każdy górki szlak nadaje się na taką formę podróży, w czasie wakacji z maluchem wybieranie tych najmniej wymagających jest jednak w pełni naturalnym działaniem.

Tradycyjne sanki z drewna
Zdjęcie: Sanki.com.pl

Sanki drewniane przydadzą nam się również wówczas, gdy jedno z rodziców będzie chciało oddać się urokom białego szaleństwa szusując na nartach lub desce snowboardowej. Drugi z opiekunów malucha odczuwa w takiej sytuacji zazwyczaj lekki niedosyt, dzięki sankom drewnianym może jednak spędzić czas w atrakcyjny sposób. Oczekiwanie na partnera można umilić sobie organizując dziecku zjazd z naprawdę dużej góry, nawet bowiem jeśli nie będzie to wzniesienie zbliżone do tego, z którego korzystają narciarze, z pewnością zaimponuje w porównaniu z górkami, z którymi dziecko ma do czynienia w miejscu swojego zamieszkania. Zjazd z prawdziwej góry to zawsze niezapomniane przeżycie, warto jednak pamiętać o tym, że duże wzniesienie wymaga również większych niż zazwyczaj środków bezpieczeństwa. Wybierajmy zatem jedynie te górki, z których korzystają inne dzieci, tylko wtedy będziemy mieli bowiem pewność, że są one bezpieczne. Upewnijmy się również, że zjeżdżający na sankach maluch jest dobrze zabezpieczony i… ciepło ubrany, wiele warstw ubrań może bowiem nie tylko uchronić go przed przeziębieniem, ale również zabezpieczyć podczas ewentualnego upadku, który w innym wypadku wzbogaciłby syna lub córkę o kilka siniaków.

Stopka autorska: Sanki.com.pl

Zostaw komentarz

  • Ocena