Dlaczego lubimy sporty ekstremalne?

Lecisz sto metrów w dół. Czujesz nagłe przyspieszenie, które wywraca ci wszystkie wnętrzności na lewą stronę. Potem szarpnięcie i znowu wracasz w górę. Po chwili możesz już zejść na ziemię, ale jedyne o czym marzysz to kolejny skok.

Reklama

Pit za 2011 i bunji

rowerPan Jan jest doradcą podatkowym. Wcześniej pracował wiele lat jako księgowy. Od jakiegoś czasu miał ogromną potrzebę zmienić coś w swoim życiu. Czuł się jak księgowy ze skeczu Monty Pythona, z tym, że on doskonale wiedział, jak wygląda lew. Wystarczyło tylko jakiegoś znaleźć. Rozwiązaniem jego problemów okazały się sporty ekstremalne. Pan Jan zakochał się w skokach na bunji. Mówi, że dzięki nim nareszcie czuje, że żyje. Kiedy całe życie przeglądasz deklaracje podatkowe taka odmiana to jak ponowne narodziny. Pan Jan skakał też ze spadochronem. Teraz chce spróbować B.A.S.E. skrót pochodzi od angielskich słów oznaczających budynek, antenę, przęsło i ziemię. Cała zabawa także polega na skoku ze spadochronem, tyle, że z wysokich budynków lub masztów. Zazwyczaj zabiera się tylko jeden spadochron. Podczas spadania nie ma czasu, by spróbować otworzyć drugi.

I co w tym fajnego?

Nie tylko pan Jan nie wyobraża sobie życia bez sportów ekstremalnych. Tak, sa niebezpieczne, przyznaje. Ale przecież równie niebezpieczna jest sytuacja, w której latami oglądasz druki PIT, dodaje ze śmiechem. Może nawet bardziej niebezpieczna. Amatorzy sportów ekstremalnych jednym ciągiem wymieniają ich zalety. W czołówce niezmiennie pojawia się poczucie satysfakcji i pełni życia. Podobno uderzenia adrenaliny, którą w takich okolicznościach nasz organizm produkuje w nadmiarze nie można porównać z żadnym innym przeżyciem. Łącznie z efektami wywołanymi przez prozac, seks i LSD. Chyba, żeby połączyć te trzy rzeczy.

Więc czy warto spróbować?

Do uprawiania sportu należy zachęcać. Ale jeśli chodzi o sporty ekstremalne sprawa wygląda już trochę inaczej. Są one po prostu zbyt niebezpieczne. Nie każdy może po prostu wejść na wysoki budynek i skoczyć. Jeśli chodzi o bunji, to w odpowiednich warunkach może to być miłym przeżyciem. Podobnie ze skokiem ze spadochronem, który niezmiennie figuruje na listach rzeczy, które chcielibyśmy w naszym życiu zrobić. Co zabawne jednak, przez amatorów B.A.S.E. takie rozrywki czasami nie są zaliczane do sportów ekstremalnych. Jeśli jednak mamy potrzebę intensywnych przeżyć, powinniśmy podchodzić do nich drobnymi kroczkami. Jak pan Jan. Zanim skoczył pierwszy raz, przerzucił się z rozliczeń indywidualnych na rozliczenia dla firm. Wtedy było to dla niego czyste ekstremum.

Stopka autorska: Pit za 2011

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 0.0/10 (liczba ocen: 0)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz