Ile naprawdę kosztują krzesła biurowe?

Kupno dobrego krzesła biurowego może być niezłą inwestycją. Pod warunkiem, że wybierze się produkt odpowiedni. Przeciętna cena takiego mebla to ponad 500 zł.

Świadomość tego, że krzesła biurowe powinny być ergonomiczne i wysokiej jakości przebija się do ogółu stosunkowo powoli. Jednak niektórzy już teraz dbają o to, żeby na meblach ustawionych w pracy można było wygodnie pracować.

Rzecz w tym, że taka dbałość nie jest bezkosztowa. Dobre, ergonomiczne krzesła biurowe sporo kosztują. Im wyższej są jakości, tym cena bardziej wygórowana. Normalna zależność, można powiedzieć.

Najtańsze krzesła biurowe, te raczej słabo przystosowane do wielogodzinnego siedzenia, kosztują około 150 zł. W tej grupie są zarówno meble całkowicie pozbawione regulacji, jak i najprostsze modele obrotowe.

W tym ostatnim przypadku pracownik może odchylać oparcie, ma też do dyspozycji podłokietniki. Także samą wysokość siedziska można w pewnym zakresie regulować. Nie daje to wprawdzie całkowitej swobody dostosowania krzesła biurowego do własnych preferencji, jednak jest jakimś tam udogodnieniem.

Najtańsza grupa to ta, do której zaliczają się krzesła biurowe w cenie nie przekraczającej 250 zł. To około jednej czwartej całej oferty. W przypadku takich mebli zakres regulacji nie jest duży, jednak pozwala na proste manipulacje.

Wśród tych tańszych krzeseł są zarówno obrotowe, jak i takie, które stoją twardo na czterech nóżkach. Są krzesła biurowe tapicerowane i pokryte imitacją skóry. Ogólnie jednak standard jest dość niski, z czego należy zdawać sobie sprawę.

Zupełnie inaczej ma się sprawa z krzesłami najdroższymi. W tym przypadku ceny zaczynają się mniej więcej od 680 zł. Takie krzesła mają bardzo szeroki zakres regulacji. Dopasować do własnej sylwetki można nie tylko kąt nachylenia oparcia, ale też wysokość siedziska, jego nachylenie i odległość od oparcia.

Krzesła w cenie przekraczającej 680 zł dają także możliwość blokady ustawień. Umożliwiają również regulację głębokości oparcia, co znacznie zwiększa liczbę dostępnych opcji.

Co ciekawe, najdroższe krzesła biurowe są często równie mało ergonomiczne, co te z najniższej półki cenowej. W kilku przypadkach wygodę siedzenia poświęcono na ołtarzu designu. I tu pojawia się problem – bo takie krzesło, kiedy jest puste, wygląda rzeczywiście stylowo, jednak kompletnie nie spełnia innych, stawianych mu oczekiwań.

Najtańsze krzesła biurowe są nieergonomiczne ze względów oszczędnościowych. Te najdroższe z powodu nadmiernej dbałości o wygląd. A jak wygląda kwestia produktów, które zajmują środek tabeli?

W tym przypadku ceny mieszczą się w okolicach 300 zł. Takie fotele oferują dość duży zakres regulacji. Można dopasować wysokość siedziska, jego głębokość. Można też ustawić odpowiednie nachylenie oparcia. Trzeba jednak przyznać, że opcji regulacji jest znacznie mniej niż w przypadku krzeseł najdroższych.

Z drugiej jednak strony w przypadku większości foteli pracowniczych działa zasada „value for money”. O co chodzi? Przede wszystkim o to, żeby nie wydać za dużo, a dostać taki mebel, który będzie spełniał podstawowe wymagania dotyczące ergonomii.
Tak dzieje się w przypadku większości krzeseł dostępnych w przeciętnych cenach. Średnia dla tej kategorii produktów to w jednym z popularnych serwisów porównujących ceny 520 zł. Nie jest to mało, nie jest to jednak dwa tysiące złotych, których oczekują sprzedający meble z wyższej półki.

Ktoś może kręcić nosem, że pół tysiąca złotych za mebel to dużo. Warto jednak spojrzeć na sprawę z nieco innej strony. W przeliczeniu na dwanaście miesięcy w roku, przez które krzesła biurowe spełniają swoje zadanie, pieniądze nie są już tak duże. Czterdzieści kilka złotych miesięcznie jest wręcz kwotą śmiesznie małą.

Zwłaszcza, jeśli pamiętać o tym, że lepsze krzesła przekładają się na wyższą wydajność pracownika. Jak łatwo obliczyć, jeśli poprawa warunków pracy zwiększa jej produktywność tylko o 5 proc., to w przypadku osoby zarabiającej średnią krajową i wypracowującej dla swojej firmy stosowny zysk, korzyść sięgnie 250 zł miesięcznie. Zakup zwróci się więc pięciokrotnie.