Plecak vintage – idealny kompan na wycieczkę

Pora roku, jaką jest lato, niewątpliwie kojarzy się z urlopami, wyjazdami, wypoczynkiem, podróżami i masą innych przyjemnych rzeczowników. Wreszcie można choć na chwilę odetchnąć od pracy, wyciszyć się, odpocząć. No chyba że ktoś lubi aktywność i w taki sposób zamierza spędzić swój wolny czas, ale przecież odpoczynek dla każdego może mieć zupełnie inne znaczenie. Ja w tym roku planuję błogie lenistwo na leżaku, a kończynami zamierzam ruszać tylko w razie potrzeby. Zatem przygotowania do wyprawy czas zacząć.

Reklama

Plaża, dzika plaża…

Wyprawa brzmi dumnie i kojarzy się z przygodami, wyzwaniami, dzikimi zwierzętami i walką o przeżycie. Ciężko więc wyprawą nazwać mój wypad nad polskie morze, ale przecież, gdybym od razu napisała, że w tegoroczne wakacje będę leżeć plackiem na plaży, to na nikim nie zrobiłoby to wrażenia, a tak… przynajmniej na chwilę wytworzyłam aurę tajemniczości i tej szaleńczej przygody, którą planowałabym przeżyć. Zatem tak, oczywiście, może i nie ma się czym chwalić, ale ja uwielbiam morze, więc dla mnie taki odpoczynek ma ogromną wartość, a na bardziej egzotyczne wakacje będę odkładać i może uda mi się zrealizować pomysł „wyprawy” za rok. Jeszcze do końca nie wiem, gdzie dokładnie się zatrzymam, bo do urlopu mimo wszystko jeszcze troszkę czasu pozostało, ale na pewno postawię na jakąś niewielką miejscowość, gdzie faktycznie będę mogła uświadczyć spokoju i intymności. Co ciekawe, wychowałam się nad morzem, więc tym bardziej może dziwić fakt, że tam właśnie mnie ciągnie, ale , mówiąc poetycko, zapragnęłam wrócić do korzeni, bo już ładnych kilka lat nie dane mi było widzieć słonych, morskich fal i poczuć na skórze ciepła złocistego piasku. Ach, rozmarzyłam się, a tu jeszcze trzeba poczekać. Zanim plaża, trzeba się do wyjazdu przygotować.

Czas na pakowanie…

Czyli na najmniej lubianą przeze mnie czynność, dlatego w tym roku jeszcze bardziej cieszy mnie myśl wyjazdu nad morze. Dzięki Bogu, na plaży wystarczy strój kąpielowy (jeszcze lżejszy plecak miałabym, gdybym wybierała się na plażę nudystów, ale chyba na szczęście jestem zbyt wstydliwa i tajemnicę, co skrywa się pod bikini, wolę zachować dla siebie i drugiej połówki ;)), więc mój pakunek na pewno nie będzie duży. Nie zamierzam pocić się dźwigając ciężkie torby, w których upchałabym 50 sukienek, 20 par szortów i 100 t-shirtów- aż tak jeszcze nie zwariowałam. Jadę na dwa tygodnie, więc na pewno uzbiera się spora kupka bielizny, ale poza tym wezmę tylko kilka rzeczy, w tym coś na ewentualne chłodniejsze momenty pobytu. Wyznaję zasadę, że zawsze w razie potrzeby mogę kupić coś do ubrania na miejscu, oczywiście sporo przepłacając, ale takie są uroki wakacji. Zatem jeśli chodzi o temat pakowania, szykuję już naprawdę niewielką walizeczkę na kółkach, a także mój ostatni nabytek, z którego jestem bardzo zadowolona, a mianowicie plecak vintage. Chociaż może lepiej byłoby go nazwać plecak aztec boho ze względu na niesamowite, azteckie właśnie wzory. Jak zwał, tak zwał, w każdym razie plecak jest wykonany z miękkiego materiału, niesamowicie pakowny (robiłam już próbę pakowania, a co! Kto mi zabroni?) i wygodny w noszeniu, nie krępuje ruchów. Polecam właśnie taki model, jeśli tak jak ja nie potrzebujecie na podróż czterech walizek i wielkiego plecaka podróżnego, z przyczepionym do niego śpiworem, bo taki plecaczek będzie w sam raz. Poza ubraniami, na pewno zabiorę aparat, bo zawsze robię jak opętana setki zdjęć, włącznie z fotografiami tego co mam na talerzu… kto mi to wytłumaczy? Ja osobiście uważam się za osobę niespełna rozumu w tym temacie, ale plusem jest to, że potem, dzięki zdjęciom, pamiętam naprawdę każdy szczegół moich wakacji, a to jest bezcenne.

Najtrudniej jest doczekać się urlopu, zwłaszcza, gdy jest się niecierpliwym, jak ja, ale najgorzej jest rozczarować się podczas wakacji. Życzę zatem sobie i wszystkim wyjeżdżającym na utęsknione wczasy wspaniałej, wymarzonej pogody, brak korków na drogach, dobrego samopoczucia (broń Boże od wszelkich dolegliwości różnego rodzaju) i całej masy pięknych wspomnień, gdziekolwiek Was nogi nie poniosą!

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 10.0/10 (liczba ocen: 2)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz