Fajkowa terapia i jej zalety

Nałóg nikotynowy jest jednym z najsilniejszych i najbardziej destrukcyjnych uzależnień. Nierzadkie są przypadki wypalaniu dwóch paczek dziennie, a pierwszy papieros wkłada się do ust tuz po przebudzeniu. Podatne na to są zwłaszcza osoby pracujące w domu, na przykład gospodynie domowe lub tzw. wolni strzelcy. W warunkach pracy biurowej czy jakiejkolwiek inne nie da się z pewnością pobić rekordu kilku paczek dziennie, mimo że wypalenie jednej sztuki zajmuje tylko kilka minut. Powód jest zresztą prosty – nałogowi palacze brzydko pachną, poza tym w wielu zakładach pracy obowiązuje kategoryczny zakaz palenia papierosów.

Reklama

fajkaOgólnie uważa się, że sensownym rozwiązaniem problemu nałogu nikotynowego jest terapia fajkowa, czyli przerzucenie się na fajki. Niestety, można łatwo się zniechęcić,  jeśli do miłośnika tytoniu nie dotrze w porę  jak zgubny jest nałóg i jak silna jest wtedy potrzeba dawkowania nikotyny w dotychczasowych dawkach. Warto wiedzieć, że zawartość nikotyny w fajce jest znacznie mniejsza, co burzy porządek neuroprzekaźnikowy i organizm dopomina się o swoje.

Ogromnym błędem, jaki popełniają osoby stosujące terapię fajkową, jest kupowanie tytoniu o aromatycznym smaku. Smakowanie rożnych gatunków tytoniu to wielki atut fajczarstwa i palenia cygara, jednak kompletnie bez znaczenia, jeśli celem jest wygrana walka z dwoma paczkami „Mocnych” dziennie. Dlatego zaleca się kupowanie tytoniu, który będzie w stanie zaspokoić częściowo głód nikotyny. Podczas terapii fajki mają tę zaletę, że pali się je długo, na tyle długo, że w tym czasie nałogowiec normalnie zdążyłby zapalić dziesięć papierosów. Bardzo pomocna jest też korekta porannych nawyków. Wystarczy zacząć dzień fajką, zamiast papierosem, by przybliżyć się do celu. Jednak ta zmiana porannego rytuału kosztuje nałogowca sporo wysiłku i zrozumienia potrzeby walki z nałogiem.

Po korekcie nawyków porannych palenie fajki staje się dominującym sposobem zaciągania się dymem nikotynowym. Nałogowiec nie działa już pod wpływem impulsu, lecz powoli zaczyna panować nad swoimi ciągotami. Wiadomo, fajkę trzeba opalić, potem nabić, wreszcie odszukać ubijak i pozostać czujnym aż do końca palenia. Fajka służy niczym koło ratunkowe, w chwilach, gdy daje o sobie znać silny głód.

Suma summarum, jeśli uda się przebrnąć przez etapy tej terapii fajkowej, można uwolnić się częściowo od problemu i ograniczyć ilość papierosów. Wielu dawnych nałogowców chwali się nawet, że zwyczaj palenia fajeczki parę razy w tygodniu przywrócił radość w ich życiu.

Stopka autorska: fajki – http://www.cygara-tyton.pl/pl/c/Fajki/6

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 6.0/10 (liczba ocen: 3)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz