Leasing konsumencki: zagrożenia i korzyści

Zamiast kupować, można pożyczyć. Oto leasing konsumencki w skrócie. Sprawdź, na czym konkretnie polega i jakie niesie zagrożenia.

Leasing nie jest już domeną firm. Tak, jak w krajach zachodnich, także w Polsce korzystać z niego mogą także pracujący na etacie. Na razie leasing konsumencki nie jest opcją, która byłaby jakoś specjalnie popularna. Warto się jej jednak przyjrzeć bliżej.

W Polsce leasing konsumencki to głównie auta

Lamborghini na Wyspach

W Wielkiej Brytanii można w ten sposób kupić wszystko. Samochody, telefony komórkowe, meble i biżuterię. A nawet psa. Powstają nawet specjalne strony internetowe, na których prezentowane są oferty leasingu. Tylko na jednej z nich zawarto w 2011 roku ponad milion transakcji.

Najbardziej niecodzienne produkty, które w ten sposób zmieniły użytkownika? Lamborghini Murcielago Coupe i luksusowa torebka za kilkadziesiąt tysięcy funtów.

W Polsce z dużą nieufnością

W Polsce leasing konsumencki nie jest aż tak wielkim przebojem. Mimo wspomnianej na wstępie wielkiej popularności za granicą, w Polsce leasing konsumpcyjny jak na razie się nie przyjmuje. Oferuje go zaledwie kilka firm, a udział w rynku sięga około 2 proc. Na zachodzie – 30 proc. Dlaczego tak jest? Przede wszystkim dlatego, że ciągle jeszcze niewiele osób wie, o co w tym chodzi. I traktuje ten rodzaj finansowania z pewną nieufnością.

W Wielkiej Brytanii leasing konsumencki pozwala sfinansować wszystko (źródło: sxc.hu)

Nic dziwnego. Leasing konsumencki, tak jak i ten, którego celem jest finansowanie biznesu, wymyka się tradycyjnemu pojmowaniu transakcji kupna i sprzedaży. Bo przecież chociaż klient płaci za produkt, to nie jest jego właścicielem. A jednocześnie może go używać tak, jak chce.

Pożyczyć, żeby mieć

W praktyce leasing konsumencki polega na tym, że klient wpłaca firmie udzielającej finansowania około 10-30 proc. wartości zakupu (to tak zwany czynsz inicjalny), a resztę spłaca w ratach. Po zakończeniu umowy można odkupić przedmiot leasingu, można też oddać go z powrotem do firmy leasingowej.

Nie jest więc leasing niczym strasznym, a jego popularność wśród firm pozwala podejrzewać, że jest też dość opłacalnym rozwiązaniem. Tu jednak pojawiają się problemy. Bo to, co korzystne dla przedsiębiorcy, niekoniecznie jest dobre dla Kowalskiego. Dlaczego?

Leasing konsumencki: zagrożenia

Firma może sobie odpisać wysokość raty leasingowe od podatku. Korzysta także na zwolnieniu z VAT. Osoba fizyczna takich możliwości nie ma. Na starcie więc leasing kosztuje ją więcej.

Na tym nie koniec. Załóżmy, że w trakcie trwania umowy leasingu samochód (bo o nie głównie chodzi) zostaje skradziony. Firma ubezpieczeniowa wypłaca odszkodowanie… leasingodawcy. Klient, który do tej pory spłacił już znaczną część rat zostaje z niczym. Nie ma ani auta, ani pieniędzy z odszkodowania.

Leasing konsumencki to zagrożenia i korzyści (źródło: sxc.hu)

Warto dodać, że leasing jest dla osoby fizycznej rozwiązaniem droższym od kredytu. Co oznacza, że jego przewagi można sprowadzić do kilku szczegółów. Jakich?

Leasing konsumencki: korzyści

Po pierwsze, umowa leasingu jest wygodna. To leasingodawca zajmuje się ubezpieczeniem, umowami z dealerem i obsługą techniczną samochodu.

Po drugie, procedura uzyskania leasingu jest znacznie prostsza. Wystarczy potwierdzenie tożsamości i zaświadczenie o zarobkach.

Po trzecie, umowa leasingu nie jest umieszczana w Biurze Informacji Kredytowej. A to znaczy, że wpływa na ocenę zdolności kredytowej.

Czy więc leasing konsumencki jest opcją, którą warto rozważać? Z pewnością. Przed podjęciem decyzji lepiej jednak poznać konkretne oferty i dobrze wszystko policzyć.

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 0.0/10 (liczba ocen: 0)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz