Jak się pozbyć jadłowstrętu?

Programowanie neurolingwistyczne może się nareszcie przydać do czegoś innego, niż zarabianie pieniędzy (przez trenerów). To jeden ze sposobów radzenia sobie ze wstrętem do niektórych pokarmów.

Powody jadłowstrętu mogą być różne. W niektórych przypadkach chodzi o dramatyczne wydarzenia z dzieciństwa, w innych o uprzedzenia. Niezależnie od przyczyn, są ludzie, dla których wstręt do niektórych pokarmów jest prawdziwym problemem. Niektórym mogą pomóc szkolenia NLP, innym samodzielna praca.

NLP w dobrej sprawie

Chociaż metoda kojarzy się przede wszystkim z nachalnymi celebrytami psychologii sprzedającymi swoje szkolenia NLP, czasami rzeczywiście się przydaje. Choćby do leczenia tych, którzy z różnych powodów nie mogą jeść niektórych pokarmów. Wykorzystując techniki programowania neurolingwistycznego można pomagać im pozbyć się uprzedzeń.

Brytyjski dziennik The Guardian opisuje przykład takiej terapii. Rzecz dotyczy kobiety, która od czwartego roku życia nie jadła niczego oprócz białego chleba, frytek i dżemu truskawkowego. Prowadzący terapię chce namówić ją do wyobrażenia sobie, że je kawałek pomarańczy. W ten sposób może „przekonać” kobietę, że jedzenie czegoś innego także jest możliwe.

Chleb

Do końcowego rezultatu dochodzi krok po kroku. Najpierw prosi kobietę, aby wyobraziła sobie, że w pokoju jest jakaś inna osoba, która je pomarańczę. Później nadaje tej osobie rysy twarzy kobiety, następnie zmienia sposób patrzenia. Koniec końców, całkowicie nieświadomie, pacjentka zaczyna wyobrażać sobie, że to właśnie ona je pomarańcze. Terapia przynosi pewne sukcesy.

Pozytywne skojarzenia

Ci, którzy uczestniczyli w szkoleniach NLP wiedzą, że jednym ze sposobów perswazji jest łączenie przyjemnych obrazów z przekazem, który powinien trafić do odbiorcy. To samo można zastosować w samodzielnej pracy nad wstrętem do niektórych pokarmów.

Nawet bardzo niesmaczne jedzenie może dobrze się kojarzyć. Przykładowo, jeśli w młodości popijaliśmy tanie, niezbyt smaczne wino z przyjaciółmi, później możemy czuć do niego sentyment i pozytywnie kojarzyć smak, choć w rzeczywistości jest wstrętny. Wykorzystując tę prawidłowość można pójść w drugą stronę.

Wymaga to oczywiście trochę wysiłku, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby kojarzyć nielubiane jedzenie z przyjemnymi przeżyciami. Wówczas można na przykład przekonać się, że jedzenie ogórków kiszonych nie jest tak straszne, jak mogłoby się wydawać.

Jeść, aż mózg się przekona

Zostawiając szkolenia NLP i całą branżę na boku, można też zadziałać „na rympał”. Niektórzy proponują, aby walczyć ze wstrętem do niektórych pokarmów za pomocą ilości. Zamiast próbować po małych kawałeczkach, należy jeść całe porcje w rozmaitych formach.

Po co? Żeby wytrenować mechanizm w mózgu, który decyduje o tym, że organizm odrzuca jakiś pokarm. Chodzi o to, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Ludzki umysł jest tak skonstruowany, aby odrzucać to jedzenie, które może być potencjalnie trujące. Jedząc coś, co nas odrzuca, możemy przekonać go, że tak naprawdę jest to całkowicie jadalne. I przełamać wstręt do tego pokarmu.

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 0.0/10 (liczba ocen: 0)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz