A może… freelancing?

Jesteś znudzony stałą pracą od 9.00 do 17.00, odbijaniem karty przy wejściu i wyjściu, złośliwymi docinkami szefa i współpracowników, gdy spóźnisz się choćby 5 minut? Szukasz nowego wyzwania, zajęcia, które nie będzie Cię ograniczać czasowo i sprawi, że rozwiniesz swoją kreatywność? Jeżeli tak, to postaw na freelancing. Pracując na zlecenie (często zdalnie), sam organizujesz sobie godziny i miejsce pracy i nikt nie rozlicza Cię za czas poświęcony na wykonanie zadania, lecz za efekt.

Reklama

biuroPracując jako freelancer, masz sporo swobody. Nie musisz martwić się, czy dzieci odbierzesz na czas z przedszkola, czy zdążysz do urzędu zanieść dokumenty i czy uda Ci się odebrać przesyłkę z poczty przed 18.00. Z głowy masz też przerwy (a raczej ich deficyt, który występuje podczas zatrudnienia na umowę o pracę) – nikt Ci nie powie, jak długo masz jeść obiad i kiedy zrobić sobie chwilę odpoczynku na papierosa. Jest to idealna opcja dla ludzi lubiących wyspać się rano, a projekty rozwijać i finalizować wieczorem.

I nie tylko o czas tutaj chodzi – jedną z głównych zalet wolnego strzelca jest to, że może realizować kilka projektów jednocześnie i podejmować nowe wyzwania na miarę swoich ambicji i możliwości. A każde nowe doświadczenie uczy, dodaje pewności siebie, rozwija i urozmaica portfolio, co z pewnością przyciągnie nowe, chętne do współpracy osoby.

Pamiętać jednak trzeba o tym, że, jak wszystko, również i freelancing ma zarówno swoje blaski, jak i cienie. Po pierwsze bowiem, “nienormowany czas pracy” z reguły nie oznacza, że pracuje się krócej, niż 8 godzin dziennie – wręcz przeciwnie – godziny te zostają dość mocno rozciągnięte. Dzieje się nie tylko dlatego, że mamy często na głowie więcej, niż jedno zlecenie, ale także przez to, że sami musimy np. zadbać o swoją emeryturę, a do czasu, kiedy freelancer jest studentem – również o swoje ubezpieczenie, bo ani umowa-zlecenie, ani umowa o dzieło mu tego nie zapewnią. Poza tym, trzeba wykazać się dużą zdolności do samoorganizacji i automotywacją do działania. Bez tego można się rozleniwić, a wiadomo przecież, że zlecenia same do nas nie przyjdą. Trzeba ich szukać – i to dosłownie wszędzie. Freelancer musi być też zatem dobrym PR-owcem i sprzedawcą, który potrafi świetnie zaprezentować i sprzedać swoje usługi. Dodatkowo oczywiście, trzeba dysponować miejscem do pracy lub, po prostu, je wynająć.

Wad można by wyliczać dużo, jednak dla wielu osób możliwość samodzielnego rozwijania się i organizacji swojego życia oraz satysfakcja, jaka z tego płynie są zaletami na tyle dużymi, że drobne niedogodności traktują jak wyzwania i tę właśnie drogę wybierają jako tę jedynie słuszną. Bo w końcu życie polega  na pokonywaniu trudności i czerpaniu z tego przyjemności.

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 10.0/10 (liczba ocen: 1)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz