Alpy – gdzie wybrać się na narty?

Każdy kto choć raz doświadczył jazdy na nartach lub snowboardzie w jednym z Alpejskich kurortów, chce powrócić w te piękne i potężne góry. Przyszła jesień i za oknem plucha. To najlepszy czas, aby odświeżyć swój dawno odstawiony sprzęt, sprawdzić krawędzie, podreperować ślizg, zacerować dziury w ubraniach i oddać się przeglądaniu przewodników narciarskich. O czym marzą miłośnicy białego szaleństwa? No to przeglądamy.

Reklama

Zermatt. 29 czterotysięczników otaczających jeden z najbardziej pożądanych zimowych regionów Szwajcarii. W centrum słynny szczyt Matterhorn (4478 m n.p.m), zwany przez dzieci Mont Toblerone. Idelne miejsce na narty lub snowboard. 334 kilometry tras zjazdowych, a do tego wielkie przestrzenie do jazdy freeridowej, w tym trasy nadzorowane i zabezpieczone. Nic dziwnego, że miejsce to nazywane jest Matterhorn Ski Paradise. Do marzeń dołożyć można wyłączone z ruchu samochodowego miasteczko Zermatt. Tak naturalnie – nic dodać nic ująć jeśli chodzi o Szwajcarską domenę.

Sestriere (Via Lattea). Narciarstwo alpejskie na najwyższym poziomie we włosko-francuskim stylu. Region leżący na granicy Włoch i Francji u podnóży Mont Blanc (4810 m n.p.m.) i Monte Motta (2823 m n.p.m.). 400 km tras, z których 21% to czarne (85 km), 55% czerwone (220 km) i 24% niebieskich (95 km). Urozmaicenie, które sprawia, że żaden wyjazd nie będzie nudny i każdy znajdzie coś dla siebie. Do tego idealnie rozplanowana baza narciarska, która z sukcesem służyła jako stolica Mistrzostw Świata
w Narciarstwie Alpejskim w 1997 roku.

Arlberg. Austriacka kraina śnieżnego puchu przyciągająca freeriderów z całego świata. Charakterystyczny szczyt Patteriol (3056 m n.p.m.) i kolejka na górę Valluga (2809 m n.p.m.). Do tego tętniące życiem miasteczko St. Anton, w którym można do woli doświadczać prawdziwego apres-ski. 280 km tras zjazdowych, z których przeważająca większość to średnie i łatwe. Freeridowy raj obiecuje kocioł Schindlerkar i Mattun i ponad 10-kilometrowy odcinek do jazdy w dziewiczym puchu.

Szwajcaria, Włochy, Austria a może Francja? Przeglądając narciarskie kurorty rodzi się pytanie – co wybrać? Jest przecież tyle wspaniałych alpejskich miejsc. To może załóżmy, że przed nami jeszcze 30 sezonów narciarskich. W każdy z nich przy dobrych wiatrach możemy zwiedzić dwa regiony. Daje nam to 60 regionów. Tak więc mamy wielkie szanse, aby spełnić wszystkie nasze zimowe marzenia.

Stopka autorska: narty – http://www.travelplanet.pl/narty/

VN:F [1.9.18_1163]
Ocena: 7.7/10 (liczba ocen: 6)


Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz