Z roku na rok rośnie liczba zajęć komorniczych, zarówno rachunków bankowych jak i wynagrodzeń. Jeszcze sześć lat temu, w 2007 roku takich zdarzeń było 1,3 mln. W 2011 roku – 3,7 mln!
Prawdziwa lawina zajęć komorniczych nie wynika wcale z faktu, że Polacy gremialnie przestali spłacać swoje zobowiązania (choć i to jest jedną z przyczyn). Podstawowy powód to zmiany w prawie, które w znaczący sposób ułatwiły windykację z kont bankowych – można ją przeprowadzać np. ze wspólnego konta małżonków czy też z kont walutowych, co jeszcze kilka lat temu było niemożliwe. Rośnie również liczba komorników, obniżane są opłaty egzekucyjne – rośnie więc podaż po stronie usługodawców.
Bez wątpienia rośnie też liczba osób, które zmagają się z problemami finansowymi. To efekt zaciąganych na potęgę w latach 2006-2008 łatwych kredytów – zarówno hipotecznych jak i konsumpcyjnych (gotówkowych, ratalnych, limitów na kartach kredytowych). Przekredytowani Polacy, którzy zaczynają się borykać z obsługą długów częściej zakładają sobie pętlę na szyję w postaci pożyczek w firmach działających poza sektorem bankowym. Sami komornicy przyznają, że parabanki stanowią coraz poważniejszą grupę zleceniodawców egzekucji komorniczych. Chwilówki, zdaniem samych komorników, są bardzo niebezpiecznym rozwiązaniem. Ofiarami najdroższych na rynku pożyczek są najczęściej osoby najmniej zamożne, bardzo często ludzie starsi, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, jak drogim rozwiązaniem jest krótkoterminowa, wysokooprocentowana pożyczka.
Ale nie tylko chwilówki wpędzają w tarapaty. Kolejna grupa „klientów”, na których egzekucja komornicza spada jak grom z jasnego nieba to żyranci. Gdy kredytobiorca nie płaci rat kredytu – bo np. stracił pracę, bank zwraca się o uregulowanie rat do żyrantów. Gdy zobowiązanie nie zostaje spłacone, do gry wchodzi komornik. Uwaga! Nie wie on nawet, kto jest głównym kredytobiorcą, kto tylko poręczył kredyt. Jego zadaniem jest ściągnięcie pieniędzy dla banku. Blokuje konta czy też zajmuje wynagrodzenie tych osób, które mają z czego spłacić należność. Jest to znacznie prostsze niż np. licytacja majątku głównego kredytobiorcy. Oczywiście, komornik nie podejmuje egzekucji z dnia na dzień. Całe postępowanie przed sądem i komornikiem trwa w Polsce około dwóch lat (większość z tego czasu przypada na postępowanie sądowe).
Komornik działa na zlecenie wierzyciela, na podstawie wyroku sądowego. Ma obowiązek powiadomić o blokadzie rachunków bankowych bank dłużnika, jego samego a także wierzyciela. Zdarza się jednak, że dłużnik pisma nie dostaje – jednak jego dane musi swojemu klientowi udostępnić bank. Prawnicy radzą, by w sytuacji, gdy dochodzi do egzekucji, podejmować z komornikiem pertraktacje, a na pewno nie unikać z nim kontaktu. Tylko w ten sposób można np. przekonać komornika, że część pieniędzy jest nam po prostu niezbędna do życia. Bo na skutek różnych luk prawnych może się okazać, że komornik zajmie wszystkie pieniądze (mimo, że teoretycznie pewne kwoty są wolne od potrąceń). Warto też pamiętać, że egzekucją komorniczą mogą być objęte zarówno lokaty bankowe, jak i linia kredytowa w koncie (jeśli taka klauzula jest w umowie z bankiem). Komornik może też zablokować konto wspólne małżonków, mimo że długi zaciągał tylko jeden z nich.
Stopka autorska: komornik – http://www.forum-kredytowe.pl/f145/
Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!