Każdy, kto chce kupić obligacje skarbu państwa staje przed wyborem: na które się zdecydować? I co znaczą te dziwne oznaczenia? Oto krótki przegląd dostępnych możliwości.
Niezależnie od tego, jakie obligacje skarbu państwa was interesują, pamiętajcie, że te instrumenty finansowe służą przede wszystkim zabezpieczeniu kapitału, a nie zarabianiu. Nie bez przyczyny traktowane są przez potężne, międzynarodowe instytucje spekulujące na rynkach jako tzw. bezpieczna przystań (w ich przypadku duże znaczenie mają także bony skarbowe).
Obligacje dwuletnie DOS
Wbrew temu, co sugeruje nazwa, tego rodzaju obligacje skarbowe nie mają wiele wspólnego ze starym systemem operacyjnym. Skrót DOS oznacza: dwuletnie, oszczędnościowe stałoprocentowe. Co oznacza, w dużym uproszczeniu, że ten instrument można wykorzystywać do oszczędzania, wiedząc, jaki dokładnie otrzymamy zwrot.
Za każdym razem, kiedy kupujecie takie obligacje, płacicie stałą cenę: 100 zł za sztukę. Tyle też wynosi wartość nominalna papieru. Po upływie dwóch lat dostaniecie od państwa tę kwotę plus odsetki. Ile mogą wynieść?
W przypadku obligacji skarbu państwa emitowanych 1 lipca 2012 roku oprocentowanie to 4,75 proc. w skali roku. Uwaga: w przypadku tych papierów następuje kapitalizacja zysku. Można więc stosować procent składany. Kupując papier w lipcu 2012 roku, po dwóch latach dostaniecie 9,73 zł ekstra. Skarb państwa może wykupić obligacje przed terminem.
Obligacje trzyletnie TOZ
Są trzyletnie, oszczędnościowe i zmiennoprocentowe. Skrót wyjaśnia wszystko: tak, jak dwulatki, także trzylatki służą przede wszystkim akumulowaniu i zabezpieczeniu kapitału, a nie robieniu kokosów. Kupując je ponosicie pewne ryzyko: ich oprocentowanie może się zmienić w czasie, gdy są w waszym portfelu.
Co to oznacza w praktyce? O ile cena takich obligacji jest zawsze taka sama i wynosi 100 zł za sztukę, to oprocentowanie zależy od wskaźnika WIBOR 6M. Czym jest ten wskaźnik?
WIBOR to po prostu stawka, po której banki działające w Polsce są sobie skłonne pożyczać pieniądze w danym dniu. Z samego założenia więc zmienia się codziennie. W dużej mierze WIBOR zależy od stóp procentowych ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Ile można więc zarobić?
Obligacje skarbu państwa kupione w lipcu 2012 roku są oprocentowane w pierwszym półroczu na 5,15 proc. Słowem, po sześciu miesiącach dostaniecie od państwa 5 zł i 15 gr za każdy papier. Odsetki się nie kumulują i wypłacane są co pół roku.
Obligacje czteroletnie COI
Na tym etapie rozszyfrowanie skrótu wymaga wyjaśnienia jedynie ostatniego członu (pierwsze dwa to: czteroletnie, oszczędnościowe). I odnosi się do słowa indeksowane. Co ma znaczenie dla sposobu wyliczania zysku z obligacji. Do więc czego indeksowane są te papiery?
To proste: do poziomu inflacji. Tak, jak w innych przypadkach cena zakupu jednej sztuki to stówa, a zysk to stopa inflacji plus marża odsetkowa. Jak taka konstrukcja kuponów przekłada się zyski oszczędzających?
Posłużmy się przykładem papierów emitowanych w lipcu 2012 roku. W pierwszym roku osoba posiadająca obligacje dostanie odsetki w wysokości 5,5 proc. W kolejnych latach ich wysokość zależeć będzie od poziomu inflacji (np. obligacje z maja 2011 roku dają 5 proc. zysku).
Obligacje dziesięcioletnie EDO
Nazwa nie zostawia wątpliwości – to papiery dla tych, którzy chcą oszczędzać w długim terminie. Skrót oznacza: emerytalne, dziesięcioletnie, oszczędnościowe. Cena jednej sztuki to zawsze 100 zł, pod tym względem dziesięciolatki nie różnią się od innych. A pod jakim się różnią?
Tego rodzaju obligacje skarbowe mają zmienne oprocentowanie, a odsetki naliczane są co rok. Dzięki ich kapitalizacji można stosować procent składany. Jak liczone jest oprocentowanie?
Wszystko zależy od inflacji liczonej jako suma z ostatniego roku. Do tego dochodzi marża odsetkowa. W ten sposób posiadacz obligacji chroni kapitał przed stopnieniem i zarabia. Ile konkretnie?
Dziesięciolatki wypuszczone na rynek w lipcu 2012 roku są oprocentowane na 6 proc. w skali roku. Gdyby inflacja pozostawała na niezmienionym poziomie, po dziesięciu latach na każdym papierze zarobilibyście 69 zł. Po uwzględnieniu inflacji – około dwudziestu. Uwaga: obligacje dziesięcioletnie kupowane w ramach IKE zwolnione są z podatku Belki.
Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!