Mercedes Citan: miejski tytan?

Koncern ze Stuttgartu wypuszcza na rynek auto oparte o Renault Kangoo. Jaki jest Mercedes Citan?

Reklama


Przywykliśmy do sytuacji, w której to niemieckie firmy wyznaczają trendy i produkują samochody-wzorce do naśladowania. W przypadku nowego, dostawczego modelu Mercedesa, mamy do czynienia z całkowitym odwróceniem tej sytuacji. Mercedes Citan budowany jest na bazie Renault Kangoo.

Mercedes Citan: zamiast Vaneo

To prawda, że Kangoo jest samochodem, który odnosi ogromne sukcesy. W ciągu piętnastu lat wyprodukowano 2,2 mln egzemplarzy tego auta, a jego najnowsze wcielenie, Kangoo Express ZE napędzane energią elektryczną zdobyło nagrodę Innowacyjnego Vana 2012 r. Z drugiej strony Mercedes to w dziedzinie samochodów dostawczych ekspert jakich mało. Wystarczy wspomnieć model Vito, który zdobywał tytuł Transportera Roku w Niemczech prawie każdego roku od 2004 do 2011.

Renault Kangoo - baza dla Mercedesa Citana

Dlaczego więc Mercedes Citan ma być budowany na bazie Kangoo? Odpowiedzią jest zapewne cena i wielkość. Mercedes Citan ma kosztować około 20 tys. euro i mieć rozmiary nieco większe niż kombi. Ma być następcą modelu Vaneo, który był poważną porażką koncernu ze Stuttgartu.

Coś w rodzaju kombi

Współpraca z Renault to szansa na powrót do segmentu najmniejszych aut dostawczych. Bo też Mercedes Citan ma być samochodem raczej niedużym. Dostępny będzie w trzech wersjach. Najkrótsza ma mieć 3,94 m, średnia 4,32 m, a najdłuższa 4,71 m. Do tego sporo różnych wersji i kombinacji uwzględniających różne potrzeby użytkowników.

Mercedes Citan - całkiem niezły dostawczak (źródło: Mercedes-Benz)

W podstawowej wersji Citan ma być czymś w rodzaju kombi. Dzielona i rozkładana tylna kanapa, na życzenie oszklone drzwi. W standardzie relingi dachowe i klapa, a nie podwójne drzwi.

Auto czerpie pełnymi garściami z doświadczeń Renault. Z Francji pochodzą niemal wszystkie elementy techniczne wozu. Zawieszenie, całość konstrukcji i silniki. Mercedes odpowiada w zasadzie jedynie za wnętrze i wygląd zewnętrzny.

Mercedes Citan: tytan z silnikami diesla

A także nazwa. Citan to połączenie dwóch słów. Pierwszym jest wyraz city, czyli miasto, drugim – titan, czyli tytan. Wychodzi więc na to, że nowy Mercedes dostawczy ma być w zamierzeniach miejskim tytanem. Czy da radę?

Mercedes Citan - prawie jak Renault

Być może, o ile wyposażony zostanie w odpowiednią jednostkę napędową. Silniki, z jakimi oferowany będzie Mercedes Citan to trzy diesle i jeden motor benzynowy. Moc silników napędzanych olejem napędowym waha się od 75 do 110 KM. Benzynowiec ma być najmocniejszy i osiągać moc 115 KM.

Całe wyposażenie seryjne

W wyposażeniu seryjnym każdej wersji znajdować się będzie zestaw Blue-Efficiency, w ramach którego montowany jest system Start-Stop. Na światłach silnik napędzający Mercedesa Citan będzie się więc wyłączał. Dzięki temu niższe będzie zużycie paliwa.

Mercedes Citan - dość typowe wnętrze

Nowy Mercedes Citan ma być całkiem nieźle wyposażony. Seryjnie oferowany jest system ESP, ABS, VDC (Vehicle Dynamic Control – zapobiega pod i nadsterowności), kontrola trakcji i system ASR. Dostępne są też liczne poduszki powietrzne, łącznie z kurtynami bocznymi.

Rozmiary samochodu odpowiadają tym, którymi może poszczycić się Kangoo. Maksymalna waga towaru, który może przewieźć Mercedes Citan to 800 kg w jednej z wersji. Maksymalna długość przestrzeni bagażowej – 1,33 m. A cena? Nowy Mercedes Citan ma kosztować około 20 tys. euro.

Konkurencja:

Głównym rywalem Mercedesa będzie zapewne bliźniak – Kangoo. Ma już sprawdzoną pozycję na rynku i kosztuje około 55-60 tys. zł. Skoda Praktik także może być trudnym orzechem do zgryzienia – kosztuje tylko 43 tys. zł. VW Caddy dostępny jest za 51 tys. zł, a Peugeot Bipper za 38 tys. zł (chociaż jest dużo mniejszy).

Twardym zawodnikiem może być Opel Combo. Auto o ugruntowanej pozycji kosztuje 61 tys. zł. Czarnym koniem rywalizacji może być też Fiat Qubo za 41 tys. zł. A potencjalnym zwycięzcą rywalizacji Ford Tourneo Connect za 71 tys. zł.



Brak komentarzy... bądź pierwszy, dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz